Forum Johnny Depp ;)
"Żyję z aktorstwa, ale nie chcę żyć aktorstwem"
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Vanity Fair (ang.) styczeń 2011 (przetłumaczony)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Johnny Depp ;) Strona Główna -> Prasa zagraniczna, czyli wszystko o Depp'ie z USA, Francji itd.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lily_Rose




Dołączył: 21 Paź 2010
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:34, 11 Gru 2010    Temat postu: Vanity Fair (ang.) styczeń 2011 (przetłumaczony)

post w całości pochdzi z bloga >>> najlepszyaktor-johnnydepp.onet.pl




Johnny Depp jest na planie w Pinewood Studios na obrzeżach Londynu, to ostatni dzień kręcenia kolejnej części filmu "Piraci z Karaibów". Siedzimy na podłodze w jego przyczepie, brokatowa nora godna Kapitana Jack'a Sparrow'a , pełna talizmanów jego odpowiednika w prawdziwym świecie: niebieskie szkła kontaktowe Johnny'ego; wyblakłe bandany; znoszone buty, czapka z logiem Viper Room; srebrny sygnet z trupią czaszką; kopia najnowszej biografii Keith'a Richards'a , u góry scenariusz do Black Shadows i notatki of jego 8 letniego syna Jack'a i 11 letni córki Lily Rose. Stoi tu jeszcze stara gitara akustyczna, której nie może się oprzeć i przez cały czas cicho na niej brzdąka. Johnny pracuje po 12 godzin. Dzień zaczyna w przyczepie charakteryzatorki, długo przed poranną godziną szczytu. Kiedy nie pracuje dzieli swój czas na spotkania z prasą, podpisywanie stosów fotek, czytanie scenariuszy i rodzinne obowiązki . Okazjonalnie znajdzie się jakaś skradziona godzinka na sen bardzo często z gitarą na piersi.

Pierwszy raz spotkałam Johnny'ego kilka lat temu na backstage'u w Orpheum Theater w Los Angeles, gdzie grałam razem ze swoim zespołem. Kiedy się śmiał zauważyłam przerwę pomiędzy jego zębami, taki detal zapożyczony z ujmującego uśmiechu jego towarzyszki Vanessy Paradis, wtedy też przygotowywał się do roli Szalonego Kapelusznika w filmie Tim'a Burtona "Alicja w krainie czarów". Wtedy dopiero co obejrzałam trzeci raz "Rozpustnika" , w którym Johnny wciela się w John'a Wilmot'a drugiego hrabię Rochester, który w 1675 roku napisał sławną "Satyrę na ludzkość". Kiedy film się zaczyna Wilmot mówi do widzów "Nie polubicie mnie". Ale samego Johnny'ego nie da się nie lubić, jego magnetyzm łączy się z nieśmiałością. W rozmowie Johnny i ja, dwa mole książkowe, z łatwością przenosiliśmy się z Wilmot'a przez Baudelaire'a do Hunter'a S. Thompson'a. Byliśmy podobnie ubrani - znoszone ogrodniczki, stare skórzane kurtki i mające swoje lata flanelowe koszule.

Moj syn Jackson, gitarzysta, który był ze mną zauważył, że Johnny bardziej przypomina muzyka niż aktora.

Później gdy odwiedziłam dom Johnny'ego w Los Angeles zapoznałam się z jego rzadkimi książkami i innymi cennymi obiektami. Nigdy nie powiedział, że jest właścicielem tych wszystkich rzeczy, nazywa siebie ich strażnikiem. Jest strażnikiem Derringera należącego niegdyś do John'a Dillinger'a, manuskryptu z ręcznym pismem Arthur'a Rimbaud'a i ostatniej maszyny do pisania Jack'a Kerouac'a .

Johnny jest naturalny,i jednocześnie wydaje się jakby funkcjonował w innym wszechświecie. Czas jest cenny , ale również i bezcenny. Ma w sobie coś z Ojca Chrzestnego i jednocześnie z żebraka . Jest zbuntowany jak Rochester , kochający jak Szalony Kapelusznik i szalony jak Jack Sparrow. Jest również bardzo lojalny. W Puerto Rico, gdy pracował nad filmem na podstawie noweli Hunter'a S Thompson'a "The Rum Diary" , duch Hunter'a , -którego Johnny uwielbiał - przenikał atmosferę..
Krzesło reżysera ozdobione było imieniem Hunter'a i na planie odbywały się rytuały mające uczcić jego pamięć. Godziny były długie, dżungla oświetlona światłem księżyca, a komary nieźle dawały się we znaki. Postać Johnny'ego - ciemne włosy zaczesane do tyłu - to upity rumem dziennikarz Paul Kemp.

Na londyńskiej premierze "Alicji w Krainie Czarów" po raz pierwszy rzuciłem okiem na postać zastępującą Paul'a Kemp'a - Frank'a Tupelo , zdezorientowanego nauczyciela matematyki z nowego filmu Johnny'ego "Turysta" . Johnny nie ogląda filmów, w których gra, więc tego wieczoru przyszedł się tylko przywitać z fanami , którzy mokneli na deszczu , później dołączył do powitania dziwacznego geniusza Tim'a Burton'a. Po godzinie Johnny siedział sam w małej niszy z lampką wina. Miał na sobie smoking. Miał zarost, a jego włosy były dłuższe niż zwykle. Jego blada skóra oświetlona była pojedynczym światłem, zarzucił głowę do tyłu i zamknął oczy. Zostawił Kapelusznika i Kemp'a za sobą i zaczynał przenosić się do świata Frank'a Tupelo. Wtedy po raz pierwszy zauważyłam jak bardzo jest przystojny.

Po premierze "Alicji " rozpakowywał swoje rzeczy w Wenecji , zadomowił się w prywatnej sekcji hotelu ukrytego na końcu kanału, krok od Palazzo Fortuny. Mistyczne światło Wenecji, w takich warunkach Johnny i jego filmowa partnerka Angelina Jolie mieli być uchwyceni na ekranie. Film jest stylowy , to porywająca psota w klimacie filmu "Północ - północny zachód"

Plan był wyczerpujący a pogoda okazała się prawdziwym wyzwaniem - gorącą za dnia, chłodno w nocy. W czasie przerwy o północy jedliśmy pizzę otuleni płaszczami, potem Johnny czmychnął do zamglonego kanału gdzie przykuto go do wodnej taksówki. Angelina czekała na sygnał do swojego wejścia z nałożonym na głowę kapturem , wkrótce zamaskowane piękno zastanie odsłonięte. Brad Pitt zajmował się dziećmi, ale radar mamy Angeliny zawsze był czujny. Paparazzi utrzymywali się na postronku, ale nieubłaganie czekali.

Teraz w Londynie Johnny'ego znów skonsumował Kapitan Jack. W końcu pozna swoją partnerkę, kolejną mroczną piękność Penelope Cruz - która jest zwarta i gotowa do zapasów ze Sparrow'em. W Pinewood ciężka mgła unosi się nad bagnami, basenami i winoroślami, które mają imitować miejsce, w którym znajduje się Fontanna młodości . Syn Johnny'ego Jack, który ma spojrzenie po mamie i pozycje po ojcu, towarzyszy Kapitanowi na planie, od momentu gdy pojawiły się kurtki, czapki i chusty. Tu w Pinewood kręcony był film "Charlie i Fabryka Czekolady ", nie ma tuż rzeki czekolady. W tym miejscu znajdują się teraz dziwne zbiorniki wodne, w których żyją tajemnicze organizmy. Jest tu mokro i chłodno, a scena, której się przyglądam to miks walki na miecze i błazenady. Później charakteryzatorka zdejmuje dredy Kapitana - ciężką plątaninę dredów i kości. Ciemne i lśniące włosy Johnny'ego zaplecione są w ciasne warkoczyki. Właśnie odbywa się zmiana dekoracji i w spokoju usiedliśmy na podłodze w przyczepie , razem z jego synem. Johnny wcisnął nagrywanie na małym dyktafonie. Uśmiechnął się swoim własnym uśmiechem. Jest po prostu Johnny'm, tym prawdziwym i Johnny nam wystarczy.


* * *


Za każdym razem gdy cię widzę - w przyczepie, w domu, w pokoju hotelowym - masz przy sobie przynajmniej jedną gitarę. Czasami mówisz grając jednocześnie na gitarze. Jak bardzo jesteś związany z muzyką ?

Depp: To wciąż moja pierwsza miłość, od momentu gdy byłem dzieckiem i pierwszy raz wziąłem gitarę do rąk by dwiedzieć się na czym to polega. Zajęcie się aktorstwem było zejściem z drogi, którą obrałem jako nastolatek, ponieważ nie miałem żadnych pragnień, żadnych zainteresowań w dziedzinie aktorstwa. Byłem muzykiem , gitarzystą, i właśnie to chciałem robić.

Może to z powodu tego odchylenia i tego, że nie zarabiam na życie muzyką nadal kocham ją niewinną miłością. Dziwne jest to, że traktuje swoją pracę tak samo jak traktuję grę na gitarze - patrzę na postać jakby była piosenką. Jeśli pomyślisz o ekspresji muzycznie - to wychodzi ona z twojego wnętrza i przechodzi do palców, a potem przenosi się na gryf, potem na wzmacniacz czy cokolwiek innego. Tak samo jest z aktorstwem. Jakie autor miał intencje ? Co mógłby dodać do tej postaci czego nie dodali by inni ? Nie pytasz o ilość nut tylko o to co te nuty wyrażają i jak zabrzmi struna.





Podsłuchałam kogoś w twoim obozie - może to było na planie "The Rum Diary" albo "Turysty" - kto mówił o tym jak wielkim podnieceniem było dla ciebie ponowne wcielenie się w rolę Kapitana Jack'a i o tym jak jesteście do siebie podobni. Jak się czujesz gdy wchodzisz w skórę Kapitana Jack'a ?

Depp: Czuję wolność do lekceważenia wszystkiego dookoła. To jest zamykanie jakieś części siebie i uwalanianie jej po to by być - jak oni to nazywają ? - id czy jakoś tak, po to by być.... by być w jakieś sytuacji. Mogę to porównać do znania Hunter'a Thompson'a bardzo dobrze - byliśmy ze sobą bardzo, bardzo blisko - i bycia świadkiem jego życia, przestudiowałem go bardzo dogłębnie , mieszkałem z nim podczas przygotowywania się do roli Raoul'a Duke'a, próbowałem się stać Hunter'em. Posiadał pewną wolność, kontrolę, nie było sytuacji , z której by nie wybrnął. Werbalnie był bardzo bystry , szybki i totalnie wolny, miał w dupie konsekwencje.


Był rewolucyjnym Johnny'm Carson'em. Chodzi mi o to, że zawsze miał jakąś puentę.

Depp: Ktoś kiedyś go zapytał "Jaki jest odgłos klaskania w jedną dłonią Hunter ? ", a on spoliczkował tego gościa. Kapitan Jack tym właśnie dla mnie jest, otworzeniem tej części siebie, która jest nieco - no wiesz, w każdym z nas jest Królk Bugs.


Małe dzieci kochają - naprawdę kochają - Kapitana. A kto jest bardziej tajemniczo psotny i genialny na swój własny sposób niż Królik Bugs ?

Depp: Przez jakiś czas oglądałem jedynie kreskówki razem z córką Lily Rose. Od wieku nie widziałem filmu dla dorosłych. Same kreskówki, stary , dobry Warner Bros. I pomyślałem Jezu tu parametry są dużo szersze z punktu widzenia postaci.
Postacie z kreskówek zawsze się od wszystkiego wymigają. I pomyślałem kochają je 3 latki i 93 latki. Jak wy to robicie ? Jak osiągacie taki poziom ? I tak to się zaczęło.


W Kapitanie Jack'u widzę też nieco John'a Barrymore'a. Ten humor i szaleństwo. Trzyma swoją inteligencje w tej małej skrzyni skarbów. Nie chce by ludzie wiedzieli , że on już wszystko wie.

Depp: On już dawno oszacował sytuacje.


Co czytałeś by dowiedzieć się nieco więcej o Kapitanie Jack'u, lub jego stylu życia ?

Depp: Czytałem wiele książek o wczesnych piratach. Jedna z nich bardzo mi pomogła, a mianowicie "Pod Czarną banderą" . Zaczynasz wiedzieć jacy byli ci ludzie - uwielbiasz to lub się do tego zmuszasz i ci się to nie podoba. Z Kapitanem Jackiem najbardziej pomogła mi książka Bernard'a Moitessier'a. Tam znalazłem największą inspiracje do pierwszej części "Piratów" . Scenarzyści zagłębili się w to i mówili "A co powiecie na to ?". I nic się ze sobą nie łączyło. Czytałem tę książkę, w której autor mówił, że horyzont był dla bohatera ostatecznością dlatego też chciał go zdobyć to popychało go do dalszego działania. Pomyślałem sobie to jest to ! To jest to ! Więc poszedłem do scenarzystów i powiedziałem, że mam dla nich pewien fragment "Przyprowadźcie mi tu ten horyzont" , a oni spojrzeli na to i powiedzieli, że to nie to czego szukają. Ale 45 minut później przyszli do mnie i powiedzieli, że to jest jednak to.


Bo urodzeni w pewien sposób ...

Depp: Tak "Przyprowadźcie mu tu ten horyzont ". Oni wszyscy tego chcą. Właśnie tego chcą ci ludzie. Daj mi ten horyzont. I nigdy do niego nie dochodzisz.


Jak Disney zareagował na Kapitana Jack'a ? Był bardzo kontrowersyjny.

Depp: Wtedy panował tam inny reżim . Nie mogli go znieść. Po prostu nie mogli. Michael Eisner, kierownik Disney'a powiedział, "On rujnuje film." . To było ekstremalne - notatki służbowe , dokumentacje, szaleństwo, krzyczący ludzie, telefony, wyższy-echelon Disney'a, pytał co mu jest?Czy to jakiś dziwny głupek? Czy on jest pijany? Przy okazji czy on jest gejem? Czy jest tym ? Czy jest tamtym ? Więc powiedziałem tej kobiecie od Disney'a "Nie wiedziałaś, że wszystkie moje postacie to homoseksualiści" to ją naprawdę wkurzyło.





Rola Frank'a w "Turyście" różni się od Kapelusznika czy Kapitana - jest bardziej subtelna, wydaje się być postacią, z której nie możesz zbyt wiele wyciągnąć - i chyba była trudniejsza do zagrania.

Depp: Świetnym wyzwaniem przy postaci takiej jak Frank jest dla mnie to, że to normalny facet, pan Zwyczajny, - nie żaden głupek po prostu zwyczajny człowiek. Jest nauczycielem matematyki. Zawsze fascynowali mnie ludzie powszechnie uważani za normalnych, bo zawsze okazywali się być tymi najdziwniejszymi.


Więc gdzie odnalazłeś Frank'a ?

Depp: Jest połączeniem mnie i kilku ludzi, których poznałem na przestrzeni kilku lat. Znałem podróżującego księgowego - był super normalnym, bardzo, bardzo normalnym gościem - a podróżował dookoła świata i fotografował ulice, znaki i budynki, które miały w nazwie jego nazwisko. Pojechał do Włoch, do Szanghaju i robił zdjęcia. To była frajda.


Miał w sobie ekscentryczność, której nikt nie dostrzegał. Wszyscy widzą ekscentryczność artysty. Ekscentrycy tacy jak Frank są subtelni i szczególni.

Depp: Właśnie o takich ludziach myślałem. Frank na ten przykład rzucił palenie i był bardzo zafascynowany elektronicznym papierosem , jego poruszającą się częścią i był gotów objaśnić komuś jego dokładną budowę.


Frank nosi w filmie bardzo fajną piżamę. Bawełnianą. Jasno niebieską. Ty nosisz piżamę ?

Depp: Czasami tak. Czasami czyli wtedy gdy jest zimno.


Czy twoje piżamy mają stopki ?

Depp: Nie mają. Jeszcze nie miałem okazji posiadać piżamy ze stopkami. Jednakże mógłbym takową zakupić. Jedną z najlepszych nocy jakie miałem była noc kiedy po ogromnym nawale pracy spałem w piżamie, którą dał mi Julian Schnabel. Nie nosiłem piżamy od 3 roku życia. Akurat tamta była bardzo wygodna. Jego żona ją zrobiła. Wtedy też stałem się kompletnie staromodny.


No nie wiem. Widziałam twoje skarpetki z logiem Miami Dolphins - pomimo tego, że to może być sekret.

Depp: Ty też masz jedną parę ! Teraz to już nie jest sekret. Siedzimy w tym razem.


Mamy kolejny brudny sekrecik. Piosenka Monkees.

Depp: Oh "Daydream Believer". To świetna piosenka. Mam gdzieś co mówią inni.


"Daydream Believer" leciało w radiu gdy jechaliśmy na plan. To był moment totalnego szczęścia . To czysta, wesoła pioseneczka. Co złego możesz o niej powiedzieć ?

Depp: No właśnie nic. To nic złego lubić "Daydream Believer" . Nie ma nic złego w tak zwanych guilty plesures. Wiesz o co mi chodzi ? Uwsprawiedliwiam to swoją własną flagą.


Monkee i ja mamy urodziny w ten sam dzień...

Depp: Ty i Mickey Dolenz ?


Nie, tak wlaściwie to ja i dwóch członków Monkees. Mike i Davy. Kiedyś przerażał mnie ten fakt teraz już się tym nie przejmuję. Mam urodziny w tym samym dniu co Bo Diddley, Rudyard Kliping i Paul Bowles ... i dwóch członków Monkees.

Depp: To nieźle. Jest zachowana równowaga.


Wracając do "Turysty" , z tego co widziałam na planie atmosfera była pełna figli.

Depp: Angelina - poznaliśmy się na planie tego filmu. Spotkanie i poznanie jej było dla mnie bardzo przyjemną niespodzianką, i mówią to w jak najlepszym tego słowa znaczeniu , przez to, że jest sławna , biedactwo, śledzą ją paparazzi, ją, jej męża Brad'a , wszystkie ich dzieci ich cudowne życie. Są jak plaga więc naprawdę nie wiesz czego możesz się po niej spodziewać. Nie wiesz jak ona może być, nie masz pojęcia czy w ogóle ma jakieś poczucie humoru. Zadowolił mnie fakt, że okazała się być niesamowicie normalna, i ma wspaniałe, mroczne i perwersyjne poczucie humoru. I przez to, że pracujemy razem w sytuacji gdzie widzisz jak absurdalne jest takie życie, jakie jest niedorzeczne, rozumiesz, wychodzisz z domu każdego ranka i jesteś śledzona przez paparazzi i musisz się ukrywać , czasami nie można nawet rozmawiać ze sobą w miejscach publicznych ponieważ ktoś może zrobić zdjęcie, przypisać mu fałszywe objaśnienie czy inne takie gówna.


Na planie powiedziałam jej, że pięknie wygląda , a ona zaczęła opowiadać ilu ludzi na to pracuje - podczas gdy ona nawet nie kiwa palcem. Angelina to bardzo interesująca osoba. Kiedy mówisz o jej urodzie zaczyna się wstydzić. Jeśli wspomnisz o jakieś sprawie , poprosi cię o zajęcie stanowiska.

Depp: Angie już tak ma. Patrzysz na nią i myślisz "bogini", "ikona filmowa" za 30 lat ludzie będą reagować na nią dokładnie tak samo. To jest obszar Elizabeth Taylor . Ma to w sobie i nawet nie ma co tego kwestionować. Ale jak ze wszystkimi rzeczami radzi sobie także i z tym. Jest bardzo naturalna, bardzo promienna i prawdziwa. Miałem ten zaszczyt i przyjemność znania Elizabeth Taylor przez kilka lat. To jest prawdziwa laska. Siadasz z nią a ona klnie jak marynarz, i jest bardzo śmieszna. Angie ma w sobie to samo, to samo podejście.


Zawsze zastanawiało mnie jedno: czy postacie, którymi się dla nas stajesz , którym nadajesz formę, czy one kiedyś cię do ciebie wracają ? Czy potrafisz je porzucić ? Co się z nimi dzieje ?

Depp: One nadal są we mnie, co na pewnym poziomie nie jest najzdrowszą rzeczą na świecie?. Zawsze opisuje je jako komody w moim ciele Ed Wood jest w jednej, Kapelusznik w drugiej, Nożycoręki w trzeciej. Zostają z tobą. Jest tu Hunter , Roaul Duke. Najdziwniejsze jest to, że mam do nich dostęp Wszystkie są bliskie wyjścia na powierzchnie.





Musi być trudno kiedy masz w sobie kilka osobowości jak Kapelusznik. Co on mówił ? "Tłoczno tutaj " ?

Depp: "Nie podoba mi się tu. Strasznie tłoczno. " , ale każda z nich miała swoje miejsce. Miały ze sobą porozumienie. Tak mi się wydaje.


Kiedy kogoś grasz, kiedy zagłębiasz się w postać masz może uczucie, że sen nie był twoim snem ? Że to śniło się postaci, którą grasz ?

Depp: Naturalnie miałem sny, w których byłem postaciami, które gram. Śniło mi się, że byłem Sweeney'm . Miałem wiele mrocznych snów z nim związanych. Śniłem również o tym, że jestem John'em Wilmot'em.


Wydaje mi się, że Wilmot najwięcej zasiał w twojej głowie. To autentyczna postać. Interpretować postać literacką lub fikcyjną to jedno. A stawienie czoła postaci autentycznej to drugie. Czy te procesy czym się od siebie różnią ?

Depp: Zdecydowanie się różnią. Pierwsza rzecz to odpowiedzialność. Musisz wziąć odpowiedzialność za realną osobę i jej pamięć. Szczególnie gdy grasz kogoś takiego jak John Wilmot, hrabia Rochester bo zawsze czułem, że był świetnym poetą gdy spojrzysz poza pryzmat satyr czy głupich procesów z królem Karolem II. Moim zdaniem nigdy nie został w 100% doceniony. Był . Był renegatem, znakomitym poetą, który był niesamowicie odważny. Dlatego też czułem dużo presję grając go tak wielką, że wpadłem w obsesje. Wszystko czytałem, wiedziałem wszystko na jego temat. Odwiedzałem miejsca, w których żył. Odwiedziłem miejsce, w którym umarł. Przeglądałem jego autentyczne listy w brytyjskiej bibliotece, spisywałem jego słowa i użyłem ich w scenariuszu. Nie chciałem by to brzmiało zbyt nowocześnie, mam nadzieję, że za to odpłaci mi się kilkoma wizytami.


Kiedy recytowałeś kilka wersów poematu Samanthcie Morton, która grała Elizabeth Barry - to był mój wstęp do pracy Wilmot'a, do jego poezji. Oglądając Alicje, a dokładnie scenę , w której Kapelusznik recytuje "Jabberwocky" zauważyłam, że masz talent to przekazywania pełnej pracy poety. Co jest bardzo trudne. Wyobrażasz sobie siebie nagrywającego poezję ?

Depp: Nie wiem. To jest trochę zniechęcające bo nie wiesz dokładnie.... Chodzi mi o to, że możesz odczytywać intencje, możesz się tym bawić , ale nie masz pojęcia jak autor tego wiersza chciał by był on odczytywany.


Tak, ale tak samo jest z Glenn'em Gould'em , który nie ma pojęcia o tym jak Bach chciałby by ten grał jego muzykę.
Pomyślałam, że "Jabberwocky" w wersji Kapelusznika było świetne. Wczoraj przeczytałeś mi wiersz Człowieka Słonia . Nie wiedziałam, że on pisał. Wiersz, który wyrecytowałeś chwytał ze serce. Jak go znalazłeś ?


Depp: Odwiedziłem szpital, w którym spoczywają jego szczątki. Jest tam jego szkielet, jest tynkowa maska, jego kapelusz i woalka, są tam wszystkie jego rzeczy. A obok nich na ścianie wisi wspaniały wiersz, który napisał o sobie i swoim życiu:
"Wlekę to ohydne ciało
od lat
Nie jestem tym co widzisz
pozbawionym uczuć dziwadłem
Pozbawionym nadziei i łez "

Ten facet był głęboki i bardzo utalentowany .





Widziałam "Rozpustnika" kilka razy. Kinematografia, reżyseria, scenariusz - wszystko było piękne. Kostiumy, obsada, kobiety - były przepiękne. Świetnie wypadłeś na ekranie z John'em Malkovic'em. Ale film został pogrzebany.

Depp: Został pogrzebany nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Został pogrzebany w okropny sposób. Po ciężkim konflikcie.
Chciałem pójść do artysty Banksy'ego, angielskiego graficiarza. Chciałem poprosić go o to by namalował kilka portretów John'a Wilmot'a tu i tam z cytatem z filmu "Nie polubicie mnie" . W ten sposób chciałem wypromować film, ale reakcja twórców była taka "Banksy kto ? "


Czy są jacyś aktorzy, od których się kiedyś uczyłeś , tacy, którzy pomogli ci, zainspirowali do stworzenia jakieś konkretnej roli lub tak ogólnie ?

Depp: Zawsze uwielbiałem głównie aktorów z niemych filmów takich jak Buster Keaton, Lon Chaney Sr, i oczywiście Chaplin to moja pierwsza trójka. I John Barrymore. Bogowie: to są bogowie. Później pojawili się tacy ludzie jak Paul Muni.
Ale kiedy pojawił się Marlon Brando to było dla mnie coś w stylu rewolucji, to wszystko zmieniło. Jego filmy . "Tramwaj zwany pożądaniem " - kompletnie inny, pierdolony zwierzak. Od tego momentu każdy zmienił swoją postawę.


Był większy od - nie wiem jak to powiedzieć - miałeś wrażenie jakby ekran go nie obejmował. Czy to ma jakiś sens ?

Depp: Oczywiście. Nie wiem co to do cholery jest, ale w tamtym czasie miał za dużo. Kształt jego twarzy jego nos ten dystans pomiędzy jego czołem, a brwiami nie wiem z czego to się wywodziło. Miał robić konkretne rzeczy. I człowieku on je absolutnie posiadł .


To interesujące kiedy jedna indywidualność - nie ważne czy to Michał Anioł, Coltrane, Bob Dylan, Jackson Pollock - jest tak inspirująca, nikt nie jest w stanie ich dosięgnąć . Mają władzę, ale jednocześnie są samotni.

Depp: Marlon tego nienawidził, nienawidził tej całej ideologi, którą odrzucał, śmiał się z tego. Wiem , że to takie pieprzenie. Wiem, że był zdolny i ciężko pracował. Widziałem go podczas pracy. Zależało mu na niej.





Wcześniej wspomniałeś trzech wielkich aktorów kina niemego. Jesteś mistrzem języka, głosu, scenariusza, słów. A mimo to wybrałeś 3 przedstawicieli kina niemego.

Depp: Niesamowite było w nich to , że nie mogli sobie pozwolić na luksus jakim są słowa. Więc to co robili, to co czuli, to co próbowali wyrazić, musieli pokazać byciem, musieli być żywi, to coś musiało być w ich oczach. Ich ciała musiały to wyrazić, ich bycie musiało to wyrazić.


Przez całe swoje życie miałeś piękne związki ze swoimi mentorami - Marlon'em, Hunter'em, Alle'em Ginsberg'iem. Ci ludzie byli za tobą. Czy to przyszło ot tak ? Czy sam tego szukałeś ?

Depp: To prawdopodobnie taka mieszanka. Nigdy ich nie szukałem po prostu się pojawili. Ta mieszanka przypomina mi mojego dziadka. Był mi bardzo, bardzo bliski i straciłem go. Miałem wtedy 9 lat.


Czy to swojego dziadka masz wytatuowanego na ramieniu ?

Depp: Tak to Jim. Był wspaniałym wzorem. W dzień był kierowcą autobusu, a w nocy pędził bimber. Był człowiekiem typu Robert Mitchum. Nazywał rzeczy po imieniu . Łopata była łopatą i wkurzał się jeśli komuś to się nie podobało. Był jakby z innej ery, z innej niż Maron, Hunter czy chociażby Keith. Wierzyłem, że wtedy było lepiej. Rodząc się w latach 60 zostałeś nabity w butelkę wiesz o co mi chodzi ? Zawsze czułem, że powinienem był urodzić się w innej erze, w innym czasie.


Pomyślałam właśnie o Edwardzie Nożyocrękim - miał ojca i jednocześnie mentora, którego grał Vincent Price. Kiedyś opowiedziałeś mi pewną historię o Vincent'cie .

Depp: Pracowaliśmy nad Nożycorękim i Vincent grał wynalazce i mojego ojca. Był przyzwoitym człowiekiem. Był świetny. Był stary.


To był jego ostatni film?

Depp: Wydaje mi się , że tak. To chyba był jego ostatni film.


Piękny film na zakończenie kariery.

Depp: To był jego gatunek. Uwielbiałem go. Tak samo Tim . Trochę razem pobyliśmy. Byłem totalnie zakochany. Miałem tomik Edgar'a Allan'a Poe'ego "Tales of Mystery and Imagination" , który bardzo chciałem mu pokazać, bardzo podobały mi się ilustracje Harry'ego Clarke'a. Przyniosłem ten tomik Vincent'owi i siedzieliśmy w jego przyczepie. Powiedział, że to wspaniała książka. Kartkował piękno ukryte na tych stronicach i w końcu trafił na "The Tomb of Ligeia" i zaczął czytać. Przeczytał na głos może z pół strony, a potem zamknął książkę i kontynuował . Znał to na pamięć.


Skoro mówimy o książkach pamiętam listy i manuskrypty, które posiadasz - Dylan Thomas, Kerouac, Rimbaud. Pamiętasz , który z nich otrzymałeś jako pierwszy i w jakich okolicznościach ?

Depp: W 1991, kończyłem zdjęcia do filmu "Arizona Dream" w Nowym Jorku. Chciałem się przejechać do Lowell w Massachusetts w celu zwiedzenia miasta, z którego pochodził Kerouac. Czytałem wszystko na jego temat i miałem sporo rzeczy z nim związanych. Pojechałem tam i spotkałem się z John'em Sampas'em bratem żony Kerouac'a. Rozmawialiśmy. Oprowadził mnie po mieście. Poszliśmy do rożnych barów i do jego domu, spędziłem tam kilka dni. Wszystkie ważniejsze rzeczy zostały już sprzedane.
John dał mi nieograniczony dostęp do rzeczy Kerouac'a. Otworzył i bam ! Przeczytałem "Book of dreams", która leżała pod łóżkiem. Przeczytałem to od deski do deski. Miałem ją w swoich rekach.


Ręczną wersję ?

Depp: Tak ręczną wersje ozdobioną akwarelami. Było tam,pełno małych notatników, zeszycików, które nosił w kieszeni. Przeczytałem od deski do deski jak najwięcej mogłem. Otworzyłem jego walizki, które nie były otwierane od lat. Wszystkie te niesamowite rzeczy.
John Sampas dał mi płaszcz więc mogliśmy odwiedzić cmentarz, na którym był grób Kerouac'a. Płaszcz, który na sobie miałem należał do Jack'a. Czarny, przeciwdeszczowy. Wsadziłem dłonie do kieszeni . W prawej kieszeni znalazłem chusteczkę, starą chusteczkę . A w lewej pudełko zapałek. Dotknąłem tego. Miałem wrażenie, że mam w kieszeniach Smithsonian Institution.


Pewnie miałeś wrażenie, że wpadłeś do swojej własnej, króliczej norki.

Depp: Cieszyłem się, że nie musiałem wyjeżdżać. Cieszyłem się z tego, że mogłem tam na trochę zostać.


Teraz coś czytasz ? Zawsze czytasz więc powinnam raczej zapytać o to co teraz czytasz ?

Depp: Między scenariuszami czytam "The Thin Man" Dashiell'a Hammett'a by zobaczyć jaki film mógłby z tego wyjść. Na pewno coś co mógłby wyreżyserować Rob [Mashall], ja mógłbym zagrać Nick'a, a Penelope [Cruz] Norę.


Do jakiego filmu czytasz scenariusz ?

Depp: Do "Dark Shadows" . To jest coś w czym chcę zagrać. Scenariusz jest bliski perfekcji więc teraz pozostaje spotkać się z Tim'em i scenarzystą i wnieść kilka poprawek. Ale mam wrażenie, że to będzie coś dobrego. Coś zajebiście dobrego.


Myślałeś kiedyś o graniu w sztukach ? To byłoby coś wspaniałego oglądać twoją grę na żywo.

Depp: Tak, tak, tak . Tą gorzką pigułkę połknąłem przez Marlon'a, który zapytał w ilu filmach rocznie gram. Powiedziałem, że nie wiem, że chyba w trzech. On powiedział "Musisz zwolnić dzieciaku. Musisz zwolnić bo mamy tyle twarzy w swoich kieszeniach.
A potem przyszedł i powiedział "Dlaczego nie poświęcisz roku i nie zaczniesz studiować Shakespeare'a, albo Hamlet'a. Idź popracuj nad Hamlet'em zagraj go. Zagraj go za nim będziesz na to za stary." pomyślałem ta znam Hamlet'a . Świetnie. Świetna rola, świetna sztuka to i tamto. Potem przyszedł zabójca. Powiedział "Nigdy nie zagrałem Hamlet'a. Nigdy nie dostałem takiej szansy. Dlaczego nie pójdziesz i go nie zagrasz ? " To on powinien był to zrobić, ale nie zrobił. Chciał mi powiedzieć: zagraj tą pierdoloną rolę . Zagraj to za nim będziesz za stary. Zagraj to. I chciałbym to zrobić. Bardzo, bardzo bym chciał.









Tłumaczenie by: Johnny's Lover
Skany: Johnny Depp Zone


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
VanessaParadis
Administrator



Dołączył: 26 Maj 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Śro 18:49, 05 Sty 2011    Temat postu:

Cały artykuł z wywiadem z Depp'em w orginale tj. po angielsku do przeczytania:

skany dużych formatów, spokojnie można je przeczytać


skany w miniaturkach


[link widoczny dla zalogowanych] Arrow Arrow Arrow [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] ... [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] ... [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] ... ... [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]


* * *

[link widoczny dla zalogowanych] ... [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Johnny Depp ;) Strona Główna -> Prasa zagraniczna, czyli wszystko o Depp'ie z USA, Francji itd. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin